Wyśmienity egzemplarz, piękna patyna.
Najwyższa nota w NGC. Moneta trudna do sfotografowania. Na żywo prezentacja stempla lustrzanego znacznie lepsza niż na zdjęciach.
Bardzo rzadka moneta, wybita stemplem lustrzanym dla Wolnego Miasta Gdańska w bardzo niskim nakładzie w celach kolekcjonerskich.
Parchimowicz katalog specjalistyczny wyd. 2012 - 55c, Kopicki 7827x - R8.
MONETA DO NAJLEPSZYCH KOLEKCJI.
NA NASZEJ AUKCJI WYSTAWIMY JEDNĄ Z NAJLEPSZYCH JAKOŚCIOWO KOLEKCJI
MONET WMG WYBITYCH STEMPLEM LUSTRZANYM.
Wszystkie monety które trafiły do tej kolekcji, były selekcjonowane
nie tylko pod względem bardzo wysokiej noty, ale przede wszystkim
wspaniałej prezencji.
LUSTRZANKI WMG są odpowiednikiem, niskonakładowych monet
kolekcjonerskich II RP - błędnie kojarzonych z próbami
technologicznymi i jako takie katalogowane przez autorów opracowań.
Monety takie jak 10 zł 1934 klipa Piłsudski, 10 zł 1934 Klamry,
monety wybite stemplem lustrzanym (lustrzanki) 10 zł Sobieski i
Traugutt, 100 zł 1925 Kopernik, czy inne tego typu monety bite z
napisem PRÓBA w nakładach np. 20, 50 czy100 szt., to MONETY
KOLEKCJONERSKIE !!!! Te wybite stemplem lustrzanym, najczęściej nie
posiadały napisu próba. Na tych bitych stemplem zwykłym, napis próba
umieszczono w celu odróżnienia od monet obiegowych. Wszystko
wymienione monety II RP - to monety kolekcjonerskie i jest
potwierdzone w literaturze międzywojennej. Fakt ten potwierdzają
również listy ofertowe międzywojennego sklepu mennicy. Dziś monety
kolekcjonerskie II RP (nazywane PRÓBAMI) kosztują kilkanaście -
kilkadziesiąt tysięcy PLN. Monety WMG wybite stemplem lustrzanym, to
dokładnie takie same monety kolekcjonerskie. Także wybite w
znikomych nakładach, pojawiające się równie rzadko w handlu. Autorzy
katalogów z niewiadomych powodów pomijają je w popularnych
corocznych wydaniach katalogów, jakby wcale nie istniały,
skatalogował je J. Parchimowicz w specjalizowanym katalogu (wyd.
2012) - jednak bez stworzenia dla nich oddzielnego działu - jak to
ma miejsce przy monetach kolekcjonerskich II RP, opisał je też
Kopicki nadając im rzadkości miedzy R7 a R8.